Ochrona dóbr osobistych osób publicznych

Obecnie coraz więcej spraw sądowych dotyczy ochrony dóbr osobistych. Mam wrażenie, że dzieje się tak między innymi z uwagi na popularność mediów społecznościowych i możliwość wyrażania w nich swoich opinii na różne tematy. Dziś chciałabym poruszyć kwestię ochrony dóbr osobistych osób publicznych, która kształtuje się nieco odmiennie niż ochrona osób nie działających w tej sferze.

Korzystanie z wolności słowa wobec osób publicznych jest znacznie szersza od przeciętnej. W orzecznictwie sądowym wielokrotnie podkreślane jest, że osoby publiczne, jak np. politycy, przedstawiciele władzy, urzędnicy na wysokich stanowiskach muszą liczyć się z tym, że niejednokrotnie opinie formułowane na temat ich działalności mogą być ostrzejsze i bardziej krytyczne, w związku z czym przy ocenie ewentualnych naruszeń dóbr osobistych należy wobec nich stosować inną miarę aniżeli wobec osób prywatnych. Granice dopuszczalnej krytyki w stosunku do tych osób oraz ich działalności są szersze, aniżeli wobec osób nieprowadzących takiej działalności, a co za tym idzie ich odporność na krytykę musi być podwyższona. Osoba publiczna podejmując taką działalność powinna być świadoma, że jej poglądy będą poddawane ocenie, ponieważ społeczeństwo ma prawo do pełnej informacji o wszystkich przejawach życia publicznego.

Zgodnie z treścią art. 24 § 1 k.c. „Ten, czyje dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne.

Podkreślić należy, że w stosunku do osób publicznych działaniem bezprawnym nie jest dokonywanie ocen ich zachowań i wypowiedzi, o ile oceny te nie wykraczają poza akceptowane społecznie standardy.

W dość świeżym wyroku z dnia 13 stycznia 2021 roku Sąd Najwyższy (sygn. akt III CSKP 18/21) stwierdził, iż: „Prawo do wolności wypowiedzi może w określonych sytuacjach podlegać ograniczeniom ze względu na inne prawa, należy pamiętać, iż w konkretnych okolicznościach może się zdarzyć, iż prawo do ochrony dobrego imienia (czci) będzie musiało ustąpić przed innym prawem. W stanie takiej równowagi kolizja między prawem do wolności słowa oraz prawem społeczeństwa do informacji, a prawem jednostki do ochrony dobrego imienia (czci) będzie zawsze rozwiązywana w okolicznościach konkretnej sprawy. Przy ocenie, że doszło do naruszenia dobra osobistego, znaczenie decydujące mają kryteria obiektywne, a nie jedynie subiektywne odczucia osoby żądającej ochrony prawnej. Niemniej powszechnie przyjmuje się, iż ochrona dóbr osobistych, a zatem także prawo do korzystania z wolności słowa kształtuje się odmiennie wobec osób publicznych, w tym, polityków czy publicznych osób prawnych. W stosunku do nich wolność wyrażania opinii jest szersza. Osoby publiczne muszą liczyć się z krytyką swojego postępowania, a w konsekwencji w większym od przeciętnego zakresie muszą tolerować wypowiedzi krytyczne własnej działalności.”

Podobnie wyraził się na ten temat Sąd Apelacyjny w Warszawie (sygn. akt I ACa 695/19) w wyroku z dnia 10 września 2020 roku wskazując: „1. Media ze względu na zdolność szerokiego i szybkiego docierania do odbiorcy, są uprzywilejowanym miejscem dyskusji. Stanowią szczególnie ważne forum przekazywania informacji oraz wymiany opinii. Granice dopuszczalnej krytyki są najszersze, gdy jej przedmiotem staje się władza. Politycy, urzędnicy na wysokich stanowiskach muszą akceptować zainteresowanie mediów ich postępowaniem, gdyż inaczej niż osoby prywatne wystawiają świadomie każde swoje słowo i działanie na dogłębną kontrolę dziennikarzy i opinii publicznej. Każda osoba podejmująca działalność publiczną musi się liczyć z faktem, że wypowiedzi ją oceniające będą formułowane ostrzej, a nawet z pewną przesadą. W konsekwencji w większym od przeciętnego zakresie, osoby publiczne muszą tolerować wypowiedzi krytyczne wobec nich kierowane. W każdym wypadku rozważenia wymaga, któremu dóbr prawem chronionych – prawu do wyrażania opinii, prawu do krytyki, czy też prawu do ochrony dobra osobistego człowieka – należy przyznać pierwszeństwo ochrony. 2. Uzasadniony interes społeczny znosi bezprawność naruszenia dóbr osobistych.”

Zgodnie z wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 22 października 2019 roku (sygn. akt IACa 808/18): „Nie jest działaniem bezprawnym dokonywanie ocen zachowań i wypowiedzi osób publicznych, o ile oceny te nie wykraczają poza akceptowane społecznie standardy. W doktrynie i orzecznictwie podkreśla się, że wobec osób publicznych przy ocenie ewentualnych naruszeń dóbr osobistych należy stosować inną miarę aniżeli wobec osób prywatnych, granice dopuszczalnej krytyki w stosunku do tych osób oraz ich działalności są szersze, aniżeli wobec osób nieprowadzących takiej działalności, ich odporność na krytykę jest i musi być podwyższona.”